Nie zajmuje się uczeniem języka a ten blog nigdy o tym nie był i nie będzie. Ale pomyślałam, że są takie słowa i wyrażenia, których nie znajdziecie w typowych słownikach i które mogą umknąć nawet na najlepszych zajęciach językowych. Przydają się jednak w życiu codziennym w Hiszpanii. Oto zimowe, mało znane słówka hiszpańskie.

El Gordo – coroczna ogólnokrajowa loteria, transmitowana w telewizji rano 22.12. Nie przypomina to jednak w żadnym wypadku kilkunastominutowego losowania polskiego LOTTO (pamiętacie totalizator sportowy ;P). El Gordo organizowany jest z pompą. Przez klika godzin, dzieci z jednej z hiszpańskich szkół wyśpiewują (tak dosłownie wyśpiewują) wylosowane numery. Emocje podkręca fakt, że w tej loterii prawdopodobieństwo wygranej jest naprawdę duże. Oprócz głównej nagrody – kilku milionów €, jest wiele mniejszych np 1000€. Gra więc cały kraj. Losy kupują całe firmy, korporacje a nawet mniejsze sklepy i bary a następnie rozdzielają je między pracowników. Niżej znajdziecie film z losowania z zeszłego roku. Zwróćcie uwagę na emocje komentatorów.

Cabalgata – to coroczna parada Trzech Króli organizowana 5 stycznia. Dzięki niej dzieciaki wiedzą, że królowie zjechali do miasta i następnego dnia rano mogą spodziewać się prezentów. Parada, w zależności od wielkości miasta trwa przynajmniej kilka godzin. W Sewilli przez całe miasto przejeżdża kilkadziesiąt kolorowo przystrojonych platform, na których głównymi postaciami są oczywiście Trzej Królowie i ich świta. W tłum rzucane są cukierki, które trzeba łapać (lub ewentualnie zbierać z podłogi). W tym dniu wiele osób zakłada plastikowe torby na buty, bo całe ulice obklejone są lukrem i rozpuszczonymi landrynkami.

Roscon de Reyes – pewnie wiecie, że 6 stycznia – święto Trzech Króli jest w Hiszpanii obchodzone huczniej niż w Polsce. To Trzej Królowie przynoszą prezenty, więc szał świątecznych zakupów rozciąga się na okres jeszcze po nowym roku. Dzięki temu wielu Hiszpanów kupuje prezenty już na poświątecznych wyprzedażach. Ponieważ święto jest tak ważne, przyjęło się, że tego dnia kupuje się specjalne ciasto – właśnie Roscon d Reyes. Jest to słodki wieniec z ciasta drożdżowego, który czasem wypełnia się dodatkowo masą – bitą śmietaną lub budyniem waniliowym. Na wierzchu układa się kandyzowane owoce a wewnątrz ciasta ukrywa się ceramiczna figurkę. Kto trafi na kawałek z nią, ten będzie miał szczęście przez cały rok. Jeśli jesteście zainteresowani zrobieniem własnego Roscon zostawiam link z całkiem niezłym wyjaśnieniem jak zrobić to ciasto krok po kroku w domowych warunkach.

Jamonero – to z kolei coś dla mięsożerców. Udziec szynki iberyjskiej (jamón ibérico) jest bardzo popularnym świątecznym podarunkiem. Wiele osób otrzymuje je w świątecznych paczkach albo jako upominki od gości wigilijnych. Jamonero jest urządzeniem, które umożliwia łatwe i sprawne pokrojenie idealnie cienki plasterków szynki. Jest elementem wyposażenia wielu domów. Tak samo popularnym jak blender lub ekspres do kawy.

Mesa camilla – pewnie już wiecie (bo mówię o tym w kółko i na okrągło) że w Andaluzyjskich mieszkaniach raczej nie ma ogrzewania. Są za to piecyki, klimatyzacja z ciepłym nawiewem i wszelkiego rodzaju przenośne kaloryferki. Mesa camilla to stół właśnie z kaloryferem pod spodem. Przykryty jest grubym obrusem – kocem, który, podczas siedzenia przy stole, kładzie się nogi. Zazwyczaj ustawiany jest przy kanapie w miejscu stołu kawowego. Zimą, w niektórych domach, pełni za to funkcję stołu jadalnego. Wyobrażacie sobie jedzenie obiadu w takim ciepełku :). Obecnie pod stół, wkłada się elektrycznie zasilane grzejniki, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu były to żeliwne misy z żarem w środku. Jak można się domyślić było to dosyć niebezpieczne. Aby uniknąć zaprószenia ognia, osoby siedzące pod stołem zdejmowały buty a kobiety podwijały suknie, by nie materiał nie dotknął żaru.

Tombola – to kolejna tradycyjna loteria, tym razem organizowana głównie w ramach działań bractw chrześcijańskich (chociaż w innych krajach tombola ogólnie jest nazwą loterii). Zazwyczaj bractwa organizują je w okół Świąt grudniowych. Jest to dla nich sposób na spotkanie w gronie przyjaciół bractwa, danie się poznać ewentualnym nowym członkom no i oczywiście zebranie pieniędzy na dalsze swoje działania. Niektóre nagrody w Tomboli mogą być naprawdę wartościowe. Jedna z nich w Sewilli wystawia w loterii samochód.

Dodaj komentarz