Co rok ten sam dylemat: W Polsce czy za granicą? Niby nad Wisłą, a raczej nad Bałtykiem, jest taniej (chociaż to się nie do końca sprawdza), ale z drugiej strony ryzykujemy niepewną pogodę, która może skutecznie rozwalić nawet najlepszy wakacyjny koncept. Odkąd wstąpiliśmy do UE Polacy gromadnie ruszyli na podbój Europy. Chętnie pakujemy walizki i wyruszamy by chociaż przez weekend poznać kolejne miasta Europy. A może tak w tym roku zrobić to nieco inaczej?

Jesteśmy jednym z najchętniej podróżujących narodów Europy. Coraz śmielej podchodzimy też do samodzielnego planowania wakacji. Biura podróży oferujące sztampowe kierunki i najbardziej oblegane atrakcje turystyczne nie cieszą się już takim powodzeniem jak jeszcze 12 lat temu. Zorganizowanie samemu wszystkiego od A do Z nie jest już problemem, zwłaszcza gdy mamy do dyspozycji tanie linie lotnicze i inne bukingi. To co zauważam z własnego doświadczenia to lekkie przesyt tymi najbardziej popularnymi kierunkami. Wiele z nich zostało już wyeksploatowanych. Zmienia się też sposób zwiedzania. Już nie fajnie jest „zaliczać” kolejne miasta. Zaczynamy doceniać prawdziwy relaks, emocje jakie towarzyszą podróżom, chcemy cieszyć się miejscem i chwilą. To motywuje do poszukiwania nowych, trochę bardziej schowanych miejsc.

A może by tak Andaluzja? Co wiesz o południu Hiszpanii? Czy kojarzy Ci się jedynie ze słonecznym wybrzeżem Costa del Sol i Malagą z listy destynacji Ryanair? Czy wiesz, że Al Andalus, to historyczna nazwa całego Półwyspu, którą nadali mu przybyli do brzegów dzisiejszej Andaluzji Arabowie? Czy wiesz, że to w Sewilli – stolicy regionu, Krzysztof Kolumb składał raporty królowi ze swoich wypraw odkrywczych i tam też (przynajmniej oficjalnie) zostało pochowany? Czy obiło Ci się o uszy, że to w stolicy Andaluzji, znajduje się największe archiwum dokumentów związanych z kolonizacją Ameryki Południowej? Czy pamiętasz z lekcji geografii, że Andaluzja to region kompletny. Z jednej strony morze i prawie ocean, z drugiej majestatyczne masyw Sierra Nevada, a pomiędzy nimi mniejsze góry, wąwozy, doliny, urwiska, lasy, jeziora i cały przekrój tego co najpiękniejsze w naturze? Czy zdajesz sobie sprawę, że w Andaluzji wciąż można znaleźć plaże nie oblegane przez rzesze turystów, ciche i spokojne? Złoty piasek ciągnie się tam kilometrami. Czy wiesz, że Andaluzja stanowi unikalny miks kultur muzułmańskiej, żydowskiej i chrześcijańskiej, które przed okresem inkwizycji, całkiem pokojowo i tolerancyjnie ze sobą współistniały? Czy myślałeś/ myślałaś o wspaniałej kuchni, nie tylko dla zwolenników iberyjskiej szynki, ale też najświeższych pomidorów, pomarańczy rosnących na każdym rogu, dojrzałych oliwek i papryki, która tylko tu przyrządzana jest na 100 sposobów.

Jeśli jakimś cudem nie jesteś jeszcze spakowany/a w podróż do Andaluzji, dorzucę jeszcze kilka zdjęć – przekrój całoroczny 🙂

Cádiz/Kadyks
Cádiz/Kadyks – widok z promenady na katedrę
Most Romański/Córdoba
Mezquita/Córdoba
Feria dw Abril w Sewilli
Widok na Puente Nuevo/Ronda
Stare miasto w Rondzie
Plaża w Nerji, godzinę jazdy od otwartych jeszcze w kwietniu stoków narciarskich Sierra Nevada
Nerja
Widok na Granadę/ Alhambra – La Generalife
La Generalife – Alhambra
Ogrody Palacios Nazaríes/ Alhambra – Granada
Szlak górski Vereda de Estrella/ Granada
Widok z Alhambry na Granadę
Alhambra/ Granada
Zaśnieżone szczyty Sierra Nevada a na pierwszym planie wiosna w Granadzie
Katedra w Sewilli
Priego de Córdoba
Ronda wysuszona upalnym słońcem
Ronda
Puente Viejo/ Ronda
Plaza España/Sewilla
Puente de Triana i fragment dzielnicy Triana/ Sewilla
Cortelazor/Provincja Huelva
Plaża w okolicach Mazagón
Najwyższe szczyty Sierra Nevada

Dodaj komentarz